Administracja Trumpa znosi ochronę strumieni, terenów podmokłych i wód gruntowych w USA. Prowadzić to będzie do zaprzepaszczenia osiągnięć kraju w zakresie ochrony zasobów wodnych i terenów podmokłych realizowanej od 50 lat na podstawie wprowadzonego w 1972 roku dokumentu "Clean Water Act", rozwiniętego przez prezydenta Obamę poprzez dokument "Waters of the United States". Decyzja Trumpa wychodzi naprzeciw oczekiwaniom rolników, producentom paliw kopalnych, deweloperów nieruchomości i innych użytkowników, którzy nie chcą być ograniczani przepisami ochrony środowiska.
Wprowadzana decyzja jest ostatnim krokiem w dążeniu administracji Trumpa do uchylenia lub osłabienia prawie 100 przepisów dotyczących ochrony środowiska: zmian klimatu, czystego powietrza, zanieczyszczeń chemicznych, wydobycia węgla i ropy naftowej oraz ochrony zagrożonych gatunków. Dokument "Waters of the United States" zostaje zastąpiony przez Trumpa dokumentem "Navigable Waters Protection Rule" („Reguła ochrony wód żeglownych”). Prawo wodne "Waters of the United States" chroniło około 60% krajowych cieków wodnych, duże zbiorniki wodne, a także mniejsze źródła, mokradła, sezonowe strumienie i strumienie, które tymczasowo płyną pod ziemią. Ograniczało zrzut zanieczyszczeń, takich jak nawozy, pestycydy i chemikalia przemysłowe do tych wód. Wprowadzone przez administrację Trumpa nowe prawo wodne zachowuje tylko ochronę dużych zbiorników wodnych oraz większych rzek i strumieni, które do nich wpływają i leżących obok nich mokradeł. Usuwa zabezpieczenia dla wielu innych wód, w tym mokradeł, które nie sąsiadują z dużymi zbiornikami wodnymi, sezonowych strumieni, które płyną tylko przez część roku, czy „efemerycznych” strumieni, które płyną tylko po ulewach, a także usuwa ochronę wód gruntowych. Nowe prawo wodne po raz pierwszy od dziesięcioleci pozwala właścicielom gruntów zrzucać zanieczyszczenia, takie jak pestycydy i nawozy, bezpośrednio do cieków wodnych oraz niszczyć mokradła na potrzeby projektów budowlanych.
Zniszczeniu mogą ulec duże obszary chronionych dotąd mokradeł. Zanieczyszczenia, które będzie można wprowadzać do mniejszych cieków wodnych spłyną w dół, do większych rzek i zbiorników wodnych, więc zapisana w nowym prawie ochrona tylko dużych zbiorników wodnych i sąsiadującymi z nimi mokradeł pozostanie najprawdopodobniej pustym frazesem, niemożliwym do zrealizowania.
O szkodliwości wprowadzanego prawa dla środowiska alarmują naukowcy. Oczekuje się, też że kilku prokuratorów generalnych przyłączy się do przyrodników, aby pozwać administrację Trumpa za wprowadzane zmiany w prawie wodnym.
Więcej: https://www.nytimes.com/2020/01/22/climate/trump-environment-water.html